Licheń – gdzie to jest

Licheń to mała miejscowość położona kilkanaście kilometrów na północ od Konina. Ośrodek religijny istnieje tam już od dawna ale swą dużą popularność zyskał w latach ’90 kiedy ks. Eugeniusz Makulski postanowił wybudować w tym miejscu największą świątynię w Polsce. A właściwie to już budował, bo kiedy zrobiło się o tym głośno była już w zaawansowanym stanie budowy. Budowa została sfinansowana ze środków prywatnych darczyńców. Ale Licheń to nie tylko gigantyczna bazylika ale także zespół mniejszych obiektów, w tym kościół Św. Doroty, dom pielgrzyma „Arka” oraz liczne kapliczki, ołtarze, figury, kilometry alejek. Poza sanktuarium, na terenie „świeckim” dominują parkingi oraz budki z pamiątkami i gastronomią.

Architektura bazyliki

Nie da się ukryć, że budynek bazyliki jest monumentalny. Rozmach widać na każdym kroku. Mimo, że bazylika powstała dosyć wyraźnie na wzór klasyczny, nawiązujący głównie do bazyliki Św. Piotra w Rzymie, wzbudza liczne kontrowersje. Faktycznie, ogrom budowli wzbudza pytanie o potrzeby, z drugiej jednak strony aż trudno uwierzyć, że w tak zacisznym miejscu, oddalonym od dużych miast, powstało coś tak imponującego.  Sam projekt budynku również bywa krytykowany ze względu na nagromadzenie zbyt wielu motywów, trzeba jednak pamiętać, że budynek został zaprojektowany w latach ’90 a w porównaniu z niektórymi „perłami” postmodernizmu nie wypada źle. Niektórzy stwierdzą, że powinien być to zupełnie nowy projekt, ale na podstawie opinii o warszawskiej św. Opatrzności, wydaje się, że trudno trafić w każdy gust, zwłaszcza w przypadku budynków sakralnych.

 

Licheń jako całość

W sieci można natknąć się na wiele opinii o architekturze Lichenia. Jak w każdej polskiej sprawie (gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania) są one podzielone. Warto jednak spojrzeć na to miejsce od środka. Miałem okazję być tam kilkukrotnie i muszę zaznaczyć dwie sprawy:

Po pierwsze – cały kompleks sanktuarium posiada wiele miejsc do spędzania czasu, modlitwy i zadumy. Jest to dobre miejsce nie tylko dla gorliwych pielgrzymów ale także dla całych rodzin, również z dziećmi. Jest tam sporo miejsc do spędzania czasu, spacerów czy biegania z dziećmi. Swoją funkcję spełnia więc bardo dobrze.

Po drugie – dzięki temu, że bazylika oraz tereny sanktuarium są tak rozległe, nie ma tak dużego ścisku, można spokojnie pospacerować, nawet w przypadku dużych uroczystości znajdą się miejsca gdzie można odpocząć od tłumu.