Euro 2012 dobiegło końca, czas rozejść się do domów… W między czasie okazało się, że nie takie Euro straszne jak je malują a całość przebiegła znacznie lepiej niż większość z nas sądziła. No może z kilkoma wyjątkami. Nikt już nie narzeka na jakość dróg a w zasadzie jej (ich?) niedostatek, ale to raczej nie zasługa GDDKiA tylko przyzwyczajenia do polskiego krajobrazu, w końcu dbamy o ekologię od lat ograniczając ruch autostradowy do minimum, zwłaszcza w okolicy stolicy :)
W Warszawie atmosfera pozytywna do samego końca. Warto było zobaczyć to z bliska, szkoda że tak ciężko było „wylosować” bilet. Chociaż przyznam, że celowanie w mecze z polską ekipą było nieco zbyt optymistyczną strategią (na meczach we wczesnej fazie play-off zazwyczaj było sporo pustych miejsc na trybunach). Co jeszcze? Organizacja wcale nie była tak idealna. Nawet na ostatnim meczu w Warszawie był problem z wejściem na stadion bo czynne były tylko dwa wejścia, od strony Wisły ruch był zamknięty, łącznie z ciekawą plażą. Wymogi bezpieczeństwa…
Plac Unii w Warszawie
02/01/2015
Ulica Świętokrzyska w Warszawie
24/04/2015
Mieszkania pokazowe w Warszawie
04/10/2017